Witajcie moje zacne człowieki ;3 Jak wiecie rozpoczął się rok szkolny -,- życzcie mi powodzenia. Dobra teraz rozdizły będą dodawane nieregularnie, czyli jak będę miała wenę na nexta lub jak nie będę miała aż tak wiele nauki ;( Przepraszam was miśki ale chyba mnie rozumiecie. Okej to do zobaczenia :)
poniedziałek, 25 sierpnia 2014
Nowe terminy dodawania rozdziałów.
Witajcie moje zacne człowieki ;3 Jak wiecie rozpoczął się rok szkolny -,- życzcie mi powodzenia. Dobra teraz rozdizły będą dodawane nieregularnie, czyli jak będę miała wenę na nexta lub jak nie będę miała aż tak wiele nauki ;( Przepraszam was miśki ale chyba mnie rozumiecie. Okej to do zobaczenia :)
środa, 20 sierpnia 2014
Rozdział 22. Gdzie te łapska panowie?!
Tak wiem rozdział miał być w poniedziałek, ale nie wpadłam na żaden pomysł. I to też dla tego rozdział jest taki krótki. Mam nadzieję, że mi wybaczycie.
Mam takie małe pytanko, bo wiecie ja nie mam Twittera i nie wiem czy tam są komentarze czy to jakoś inaczej się nazywa, więc jeżeli mogłybyście napisać w komentarzu byłabym bardzo wdzięczna. ;3
*** Louis ***
Nie no, ja nie wierze ona mi groziła i to jeszcze w tak okropny sposób. Dobrze, że to były tylko niewinne żarty. Co nie? Nie no na pewno tak xD Trochę mnie zdziwiło jej pytanie, bo nie wiedziałem zbytnio o co chodzi. W pewnym momencie no tak jakby wyłączyłem się i zacząłem myśleć nad tym czy ona na serio byłaby do tego zdolna. Niestety albo raczej stety nic nie wymyśliłem. Gdy w końcu się ,,obudziłem'' do moich uszu doszła końcówka rozmowy. Nie mogłem w to uwierzyć, że ona się na to zgodziła. No może nie do końca z własnej woli, bo to można było porównać do takiego malutkiego szantażyku. Wszyscy zaczęliśmy się cieszyć jak dzieci. Skakaliśmy, śmialiśmy się, tańczyliśmy, że szok. Nawet ten jak to mówią ,,najrozsądniejszy z zespołu'' (czyt. Liam) również się przyłączył. Jak już się troszeczkę bardziej uspokoiliśmy usłyszeliśmy przecudowny śmiech mojej kuzyneczki. Ale to co powiedziała później mega mnie zaciekawiło i zbiło z tropu.
- Ej, ej musicie sprawdzić koniecznie Twittera. Ha ha ha nie sądziłam, że w kilka sekund będzie, aż tyle komentarzy*. Szok. - i dalej się z czegoś śmiała. My czym prędzej pobiegliśmy do swoich pokoi, żeby dowiedzieć o co chodziło. Gdy tylko obejrzałem filmik i przeczytałem kilka komentarzy. Normalnie sikałem ze śmiechu i nie mogłem przestać.
*** 5 minut później ***
Nareszcie się trochę ogarnąłem. Postanowiłem zobaczyć co u reszty. Coś mi się zdaje, że wpadli na ten sam pomysł co ja, bowiem ujrzałem ich na korytarzu. Byli cali czerwoni i trzymali się za brzuchy. Ja też pewnie nie wyglądam lepiej, ale ciul z tym.
- EJ! CHŁOPAKI! ŻYJECIE? HAHAHAHAHAHAHAHA - Bella też nie mogła powstrzymać śmiechu.
Weszliśmy po chwili do jej pokoju już nieco bardziej spokojni niż przed chwilą. Zauważyliśmy tylko stertę kartonów wypchanych po brzegi.
- Emm, Bello czy możesz nam wytłumaczyć co to jest i skąd do cholery to się tu znalazło. - spytał zdezorientowany Zayn.
- No przecież chcieliście żebym pokazała wam WSZYSTKIE rysunki. Oto one. - wskazała ręką na 1,2,3...5 tak na pięć pudeł. Wow myślałem, że miała tylko tą jedną teczką, a tu BUM ! Aż pięć pudeł.
- Al... ale skąd ich aż tak dużo. Ostatnio miałaś tylko jedną, powtarzam JEDNĄ teczkę. - odezwałem się.
Ona tylko na nas dziwnie spojrzała.
- No wiecie, ostatnio miałam jakoś tak przypływ weny. Codziennie wieczorem, przed pójściem spać, rysuję. I takim oto sposobem liczba moich prac się powiększyła.
My w odpowiedzi tylko pokiwaliśmy głowami na znak, że rozumiemy. Harry z Niall'em jak na skrzydłach podlecieli szybko do pudeł, a za nimi ja i Zayn z Liam'em. Bella uderzyła nas mocno w ręce. No może nie wszystkich, bo oszczędziła Nialla, a Liama tak mocno jak reszty z nas nie walnęła.
- Gdzie te łapska panowie?! Zobaczycie prace dopiero jak wszystko uporządkują w mojej pracowni. - Powiedziała z chytrym uśmiechem. - No więc, wypad stąd.
Po wyjściu zrezygnowani skierowaliśmy się od razu do salonu. Kiedy siedzieliśmy już wygodnie na swoich miejscach zaczęliśmy rozmawiać. Jak zwykle po kilku minutach nasz temat zszedł na jedyną dziewczynę w tym domu. Nie zauważyliśmy nawet owej dziewczyny, która się do nas przysiadła i słuchała uważnie co o niej mówimy.
*** 5 minut później ***
Nareszcie się trochę ogarnąłem. Postanowiłem zobaczyć co u reszty. Coś mi się zdaje, że wpadli na ten sam pomysł co ja, bowiem ujrzałem ich na korytarzu. Byli cali czerwoni i trzymali się za brzuchy. Ja też pewnie nie wyglądam lepiej, ale ciul z tym.
- EJ! CHŁOPAKI! ŻYJECIE? HAHAHAHAHAHAHAHA - Bella też nie mogła powstrzymać śmiechu.
Weszliśmy po chwili do jej pokoju już nieco bardziej spokojni niż przed chwilą. Zauważyliśmy tylko stertę kartonów wypchanych po brzegi.
- Emm, Bello czy możesz nam wytłumaczyć co to jest i skąd do cholery to się tu znalazło. - spytał zdezorientowany Zayn.
- No przecież chcieliście żebym pokazała wam WSZYSTKIE rysunki. Oto one. - wskazała ręką na 1,2,3...5 tak na pięć pudeł. Wow myślałem, że miała tylko tą jedną teczką, a tu BUM ! Aż pięć pudeł.
- Al... ale skąd ich aż tak dużo. Ostatnio miałaś tylko jedną, powtarzam JEDNĄ teczkę. - odezwałem się.
Ona tylko na nas dziwnie spojrzała.
- No wiecie, ostatnio miałam jakoś tak przypływ weny. Codziennie wieczorem, przed pójściem spać, rysuję. I takim oto sposobem liczba moich prac się powiększyła.
My w odpowiedzi tylko pokiwaliśmy głowami na znak, że rozumiemy. Harry z Niall'em jak na skrzydłach podlecieli szybko do pudeł, a za nimi ja i Zayn z Liam'em. Bella uderzyła nas mocno w ręce. No może nie wszystkich, bo oszczędziła Nialla, a Liama tak mocno jak reszty z nas nie walnęła.
- Gdzie te łapska panowie?! Zobaczycie prace dopiero jak wszystko uporządkują w mojej pracowni. - Powiedziała z chytrym uśmiechem. - No więc, wypad stąd.
Po wyjściu zrezygnowani skierowaliśmy się od razu do salonu. Kiedy siedzieliśmy już wygodnie na swoich miejscach zaczęliśmy rozmawiać. Jak zwykle po kilku minutach nasz temat zszedł na jedyną dziewczynę w tym domu. Nie zauważyliśmy nawet owej dziewczyny, która się do nas przysiadła i słuchała uważnie co o niej mówimy.
sobota, 16 sierpnia 2014
Liebster Award 2. o.O
Jak mam być szczera to nie spodziewałam się DRUGIEJ NOMINACJI. Bardzo dziękuję bloggerce (czyt. Karolina Szczepaniak) za nominacje. Bla bla bla... xD
Pytania do mnie:2.Co cię zainspirowało do pisania bloga?Inne blogi. Wiem trochę naciągane ale taka jest prawda. Nie zainspirowało mnie (jak to niektórych) życie. Mnie zainspirowały inne blogi3.Jakie cechy lubisz w ludziach?Na pewno szczerość. Bezinteresowność. xD 4.Masz zwierzę?(można zaliczyć rodzeństwo)Mam 2 pieski. Kocham je nad życie. I siostrę, która wabi się, znaczy nazywa się Natalia xD 5.Ile masz lat ? Mam 13 lat. 6.Co chcesz robić w przyszłości?Szczerze? Nie zastanawiałam się nad tym. Najpierw chce skończyć jakieś tam dobre studia, a dalej się zobaczy. xD 7.Masz jakąś fobię?Tak mam lęk wysokości, BRR. No i lęk przed topieniem się. (do wody wejdę , ale tylko do szyi, no może trochę dalej xD)8.Kochasz to co robisz?Tak i to bardzo.9.Ulubiony kolor?Czarny no i neonowe kolory. :D Ale bardziej czarny xD 10.Potrafisz śpiewać? No nie za bardzo :( A tak bym chciała. Ehh xD 11.Wierzysz w miłość? Pewnie. xD
Moje pytania:
1. Ulubiony sport.
2. Ulubione żarełko.
3. Ulubiony przedmiot.
4. Twój BFF ( BEST FRIENDS FOREVER ) i BF ( BEST FRIENDS)
5. Masz chłopaka/dziewczynę?
6. Twoja najlepsza średnia.
7. Twoja najgorsza średnia?
8. Czy według ciebie geje mogą adoptować dzieci? xD
9. Wierzysz w miłość od pierwszego wejrzenia?
10. Jakie masz talenty?
11. Ulubiony blog.
12. Ulubiona piosenkarz lub piosenkarka?
Nominuję:
6. http://one-direction-lose-my-mind.blogspot.com/
7. http://you-are-fire-starting-in-my-heart.blogspot.com/
7. http://you-are-fire-starting-in-my-heart.blogspot.com/
czwartek, 14 sierpnia 2014
Informacja na temat rozdziału.
Bardzo ale to bardzo przepraszam ale rozdział ukarze się dopiero w poniedziałek. :( A to wszystko z braku weny. Przepraszam :c
poniedziałek, 11 sierpnia 2014
niedziela, 10 sierpnia 2014
Sorry ;( Opóźnienie.
Bardzo was przepraszam ale dodawanie rozdziału trochę się poóźni. Zamiast w poniedziałąek będzie albo we wtorek jak zdążę albo w środę. Pponieweż dzisiaj w poniedziałek jadę do Szczecina. Pprzepraszam ;(
wtorek, 5 sierpnia 2014
Rozdział 21. Nici z mojego planu.
Tak wiem, rozdział miał być wczoraj ale obrazki nie chciały się załadować -,-
Obudziłam się, a raczej ktoś mnie obudził. Te niewdzięczne człowieki zaczęły mi wyć jaką piosenkę o przeprosinach nad uchem. Nie dadzą pospać. Poszłam spać po siódmej(?), a oni budzą mnie o... o. Nosz kurwa nie wiem, która godzina. Dopiero teraz dotarło do mnie, że musi być grubo po 12, ponieważ słońce mocno grzeje moją twarz. A zwłaszcza oczy. Otworzyłam ospale oczy co nie było mądrym posunięciem. Szybko zamknęłam je z powrotem, ponieważ te cholerne promienie słońca oślepiły mnie. Postanowiłam z wielką niechęcią otworzyć oczy. Zmotywował mnie do tego przepiękny zapach naleśników. Tym razem udało mi się. Rozglądnęłam się po ICH twarzach. Wszyscy smutno się uśmiechali. Nie mogę sobie tego wybaczyć. To przeze mnie są smutni. Bardzo długo myślałam nad tym czy powiedzieć im czy jednak nie. Chciałam, żeby dowiedzieli się w moje urodziny. Ale chyba nici z mojego planu. Powoli podnosiłam się do pionu.-Co wy tu robicie? Nawet się nie dacie wyspać człowiekowi. - powiedziałam, a raczej wychrypiałam w ich stronę. Nie wiem dlaczego ale w ,,nocy'' było mi strasznie zimno. Teraz zresztą nie jest lepiej. Opatuliłam się szybko i szczelnie kołdrą.
- No my ten... no wiesz za wczoraj... no my... no chcieliśmy cię... no wiesz... wczoraj... nie tak miało to tak... no wyglądać... i my ten tego... chcieliśmy cię... no wiesz... - plątał się w swojej wypowiedzi Zayn. Jak słodko chciał mnie chyba przeprosić? Możliwie.
- Chcieliście mnie... Co? - spytałam żeby się upewnić.
Nie wiem dlaczego ale boli mnie gardło i głowa. I mam zatkane zatoki. Po prostu świetnie. Mam gorączkę. Będę musiała iść później do apteki. O zgrozo. Nienawidzę tego miejsca. Brr na samą myśl o nim przeszły mnie dreszcze.
- Ej czy ona w ogóle nas słucha? To nie fair! - wydarł się Loui.
- Człowieku nie drzyj się.. się... A psik!... tak - nienawidzę kichać! To chyba najgorsza rzecz na świecie.
- Uuuuuu ktoś tu jest chory. - powiedzieli jednocześnie.
- Gadać po co tu przyszliście, a nie! - dobra szczerze mówiąc byłam lekko wkurzona ich zachowanie.
- ... - odpowiedziała mi głucha cisza.
- Liaś może ty mi to wytłumaczysz jako jedyny normalny? - spytałam słodko.
- Ej... Dobra masz racje. - powiedziała reszta.
- Hehe powodzenia stary. - rzekł rozbawiony Louis.
- Zamknij się, albo powyżeram ci wszystkie marchewki. - warknęłam
A on przestraszony na mnie spojrzał.
- Nie zrobisz tego! - krzyknął
-Jak będziesz się nadal drzeć zrobię to, ponieważ nawet bez ciebie głowa mnie boli, jakby przejechał po niej pociąg towarowy. - warknęłam trzymając się za czoło.
- No dobra.. My przyszliśmy przeprosić cię za wczoraj. Głupio wyszło i teraz nam wstyd. - powiedział uroczo Liam.
Uśmiechnęłam się szeroko.
- Nic się nie stało. Ja też jestem wam winna przeprosiny za moje zachowanie. I mam małe pytanko. - skoro już sobie wybaczyliśmy wszystko muszę się spytać o ten pokój obok mnie.
- O co chodzi?
- No bo wiecie wczoraj nie mogłam zasnąć i tak krzątałam się po domu zwiedzając wszystkie pomieszczenia. I natknęłam się na pusty pokój obok mojego. I chciałam się zapytać czy mogłabym go zająć. - spuściłam głowę zmieszana lekko.
- Oczywiście. Jeśli można wiedzieć do czego ci on potrzebny. - spytał jak dotąd milczący Harreh.
- Chciałam urządzić w nim moją własną pracownię.
- Okej, ale pod jednym warunkiem. - powiedział Zazza z cwanym uśmieszkiem. Muszę przyznać, że wyglądał bardzo seksownie. Czekaj co? On normalnie wyglądał. Żadne seksownie po prostu... po prostu ładnie!
- Nooo.
- Pokarzesz nam WSZYSTKIE twoje prace.
Nie on nie mówiłam. Zgodzić się czy nie? Chyba nie mam innego wyjścia. Ehh westchnęłam głośno.
- Okej.
- Jej! - wrzasnęli wszyscy i zaczęli tańczyć jakieś durnowate tańce. Wzięłam szybko telefon i zaczęłam ich nagrywać. Boże po prostu dzieci xD. Wyglądali mniej więcej tak :
Kiedy skończyłam ich nagrywać wybuchłam niepohamowanym śmiechem. Wtedy nawet nie myślałam o napierdalającej mnie głowie. Gdy już się uspokoiłam weszłam szybko na Twittera i wrzuciłam filmik. Z podpisem: ,, I niech mi teraz ktoś powie, że oni są normalni xD "
Subskrybuj:
Posty (Atom)